piątek, 10 stycznia 2014

Szalenstwo

Tytuł : Szaleństwo
Autor: Ruddi_pl/ Lauviah van Beorn
Fandom: Axis Power Hetalia
Paring: Prusy x Polska
Rodzaj: Angst
Ostrzeżenia: +18, wątek męsko-męski

A/N: Tak, wiem, to wciąż nie Gryf i Smok, ale przypadkiem natrafiłam na moje miniaturki z Hetalii. Myślę, że mogę je wyjąć ze swojej szuflady i pokazać szerszemu gronu. Szaleństwo już kiedyś zostało opublikowane, kiedy jeszcze posługiwałam się starym nickiem. 
Mam w zanadrzu jeszcze kilka miniaturek z tego fandomu w podobnym klimacie i możliwe, że wszystkie je tutaj opublikuję. A teraz przedstawiam wam mój debiut w świecie Hetalii. Tak na marginesie, wszyscy chyba znają tę mangę? Jeśli nie, to w kilku słowach - Axis Power Hetalia to manga, gdzie są przedstawione personifikacje krajów. Polska to Feliks Łukasiewicz, wieczny optymista w różowej kiecce, a Prusy
(choć nie istnieją to jednak autor je stworzył, a fandom dorobił wszystkim miastom i krainom geograficznym personifikacje xd) to Gilbert Beilschmidt, starszy brat niemiec, który arogancją i ego mógłby rozdzielić pół jak nie cały świat ;D. Jak ktoś jest zainteresowany, niech poszuka opowiadań z własnej inicjatywy, a ja jedynie mogę polecić Zjazd rodzinny raz proszę Noxi i Zawsze pod twoje oddanie Viol. (Można to odnaleźć w wersji pdf na moim chomikuj >klik<)

Edit 10.01: Bardzo dziękuję za wyłapanie moich potknięć, Hybris.



Szaleństwo 

I
Pierwszy strzał jest bolesny, cholernie bolesny. Ból na chwilę przyćmiewa ci oczy, a ramię pali żywym ogniem. Czujesz, że kula przeszła na wylot, a krew zaczyna wsiąkać w mundur, który już dawno stracił swą barwę.

(– Nadobna panienko, ja panią obronię. Niech Bóg mi świadkiem, że zasłonię własną piersią. – Niski chłopczyk podskakuje wysoko, zaznaczając powagę swoich słów. Wymachuje zabawnie ręką, a hełm, co chwila opada mu na oczy, na co złorzeczy szpetnie.
Oczywiście – trzęsiesz się z tłumionego śmiechu.
Bóg mi świadkiem, zawsze obronię. Nigdy się nie odwrócę w nadobnej pani stronę, zawsze obronię – mówi dalej, z wielkim przejęciem w oczach, chłopczyk. Jego oczy błyszczą przejęciem i gorliwością. Perlisty śmiech roznosi się po pomieszczeniu, a łzy śmiechu spływają ci po policzkach).

II
Drugi strzał jest wycelowany prosto w brzuch. Kula idealnie trafia w sam żołądek. Oczy niemal wychodzą ci na wierzch, gdy padasz na kolana, łkając bezgłośnie. Ból jest niewyobrażalny, czujesz się tak, jakby coś rozrywało cię na strzępy. Umysł wije się, wyrywa i szarpie na przemian, próbując wyrwać się z tej agonii.

(– Na zawsze pod Twoje oddanie* – kończy uroczyście, a ludzie zaczynają bić brawo. Podchodzisz do niego pewnym, królewskim krokiem. Oczy błyszczą, liczycie się tylko wy. Tłum wiwatuje w oddali, krzyczy i płacze ze szczęścia. Ale jesteście tylko wy, zawsze tak było, tylko wy. Szaleństwo wiruje dookoła).

III
Lufa pistoletu wycelowana jest wprost w twoje serce. Nie widzisz tego, czujesz to. Znasz go zbyt dobrze, nie okaże litości nikomu, nawet tobie.

( – Nie powinniśmy, zbyt wiele nas dzieli – jęczysz, gdy ten całuje cię po szyi. Gryzie wrażliwą skórę, pozostawia ślady. Szaleństwo otacza cię w swoje czułe ramiona).

Z trudem podnosisz głowę, zaciskasz wargi jeszcze mocniej. Nie okażesz słabości, nigdy. Przyrzekłeś to sobie, wieki temu.

( – Zbyt wiele – przytakuje, wpijając się gwałtownie w twoje usta. Językiem toruje sobie drogę do wnętrza twoich ust. Pieści podniebienie, zahacza o zęby. Zachęca cię do podjęcia wyzwania. Odrywacie się tylko na moment, a strużka śliny łączy wasze usta. Już po chwili walczycie zawzięcie o dominację. Jeden nie ulegnie drugiemu)

Zieleń krzyżuje się ze szkarłatem.

( – Radzę się rozluźnić, może trochę zaboleć – rzuca ironicznie i wchodzi w ciebie. Krzyczysz, usiłując uciec biodrami. Uchwyt jest jednak zbyt silny, po chwili czujesz go w sobie, całego. Chwila ciszy, chwila spokoju, chwila rozkoszowania się tą chwilą. Już po paru sekundach zaczyna się poruszać, ostro, gwałtownie, brutalnie).

Szaleństwo próbuje objąć rozum. Rozum próbuje objąć szaleństwo.

(– Patrz na mnie – żąda, wchodząc w ciebie mocniej. Jęczysz rozpustnie, a oczy zasnuwa ci mgiełka przyjemności. I patrzysz na niego. Tylko na niego, cała reszta już dawno wiruje).

Ironiczny uśmiech wkrada się na usta kata, delikatnie przekrzywia głowę, przyglądając ci się z zainteresowaniem.

(Gdy dochodzisz, krzyczysz jego imię. Biel przysłania ci oczy, na chwilę tracisz wzrok. Jest tylko rozkosz, niebotyczna rozkosz. Rozum ocknie się dopiero jutro. Na razie króluje ono, twoje prywatne, własne szaleństwo).

Palec na spuście. Sekundy niczym wieki. W wyobraźni słysz bicie zegara. Tik tak, tik tak…

( To nie powinno się nigdy wydarzyć – mówisz cicho, bezbarwnym głosem. Po czym odchodzisz, czujesz się jak ostatni tchórz, a przecież jesteś narodem odważnym.W powietrzu już nie czuć szaleństwa. Teraz króluje tylko rozum).

Słyszysz odgłos wystrzału, niemal widzisz pędzącą ku sobie kulę. Prosto w serce, niemal bezboleśnie. Z delikatnym uśmiechem padasz na posadzkę. Wszystko jest koloru krwi.
Szkarłat wypełnia się szaleństwem.

__
*”Na zawsze pod Twoje oddanie”, zdanie zaczerpnięte z tekstu Viol o tym samym tytule. Mam nadzieję, że się nie pogniewa;).
Pierwszy fragment odnosi się do tego, kiedy Konrad Mazowiecki sprowadził Zakon Krzyżacki do Polski i w wielu fanfikach już spotkałam się z tym, że mały acz waleczny wówczas Gilbert wziął Polskę za kobietę i ogólnie był nią/nim zauroczony xd.


7 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że Hetalii nie czytałam (cóż, jeszcze bardziej szczerze - nigdy w życiu nie czytałam mangi ani nie oglądałam anime). Także nie znam się absolutnie kompletnie i przyznam, wstęp odrobinę stłumił moje pozytywne odczucia dotyczące nowej miniatury. Ale przeczytałam i przyjemnie się zaskoczyłam, ponieważ było klarownie, smutno i nieco angstowo oraz prawdopodobnie jest w tym masa ukrytych znaczeń, których jeszcze nie rozgryzłam.
    Co do samego tytułu - jest niezwykle trafny (hmm, "celny" nawet, wiesz, taki żart sytuacyjny :) i krótki, a jednocześnie pokazuje w zasadzie wszystko, co w tekście najważniejsze (to jest wątek rozumu i szaleństwa, a że to najważniejsze, to tak mi się tylko zdaje).
    Podobają mi się też liczby przy początku każdego nowego wydarzenia (albo wydarzeń). A pochylone zdania w nawiasach to dopiero cudo. Nie dość, że dobrze wygląda, to jeszcze wspaniale uzupełnia tekst (przyznam, że na początku korciło mnie, aby tylko je przeczytać, ale chęć tą zażegnałam).
    Pozwolisz, że przeanalizuję troszeczkę tekst. Pierwszy akapit - "mundur, który stracił barwę", czy chodzi tu o to, że Polska ma już go na sobie tak długo, że tą barwę stracił, czy po prostu leżał nieużywany, zakurzony... i wtedy to się stało?
    Dziwi mnie odrobinę, że po strzale w ramię, kiedy kula przechodzi przez nie na wylot, Polska nie upada, nie patrzy na swoje ramię, nie wiem. Tu powinna być jakaś czynność - chyba że rzeczywiście stoi on(a) i po prostu czuje.
    Następnie chłopiec, który dopiero co został żołnierzem, chce już bronić Polski. Bardzo przypadł mi do gustu jego opis, pokazuje, że jest jeszcze dziecinny, naiwny, że jest po prostu jeszcze dzieckiem.
    [Mały błąd - "Perlisty śmiech rozniósł się" - skoro piszesz w czasie teraźniejszym, poprawniejsze wydaje mi się "roznosi się"]
    Och, cholera, to sadyzm, czytam i współczuję. To jest nieludzkie, bezlitosne, okropne (i wspaniale opisane).
    Czy ta rzecz w nawiasie to przypadkiem ślub - to znaczy, w przypadku państw, pewien rodzaj zawartego porozumienia? Na początku miałam wrażenie, że ten chłopiec to wciąż chłopiec, ale zmylili mnie ludzie płaczący ze szczęścia i następne zdanie.
    Już się pojawia szaleństwo, intrygujące jest to, że pojawia się już zawsze pod koniec nawiasów i czyni coraz większe spustoszenia, chociaż na początku jeszcze tego nie widać.
    ["nie okaże litości, nikomu" - bez przecinka powinno być]
    Seks jest brutalny i pozornie bez uczuć, przynajmniej na początku, najpierw. Ale krzyczenie imienia, ale jest w tym tyle emocji, tyle określeń, że to nie może byś tylko seks. Ironia na początku pokazuje mi Prusy jako osobę (?) zwracającą uwagę głównie na siebie, ale to, jak drugi bohater się zachowuje, nieco temu przeczy.
    Jeszcze jest dobrze, jeszcze jest bezpiecznie i szaleńczo, ale powraca brak nawiasów i znów robi się odrobinę przerażająco.
    Koniec o rozumie przymyka to wszystko, zamyka drogę szaleństwu. Tylko skąd taka zmiana? Przed chwilą byli razem, przed chwilą nie było rozpaczliwie i smutno. Ostatnie zdanie sprawiło, że chce mi się płakać, bo w nawiasach było po prostu dobrze. Ale dlaczego od siebie odeszli? To znaczy, Polska odeszła? Skoro wiedziała, że nie mogą być razem, dlaczego w ogóle pozwoliła na seks, na szaleństwo - a po tym po prostu uciekła (jak sam to dobrze określił, jak tchórz)?

    To przygnębiający, ale ładny tekst i zazdroszczę pióra oraz pomysłów.
    Czekam na Gryfa i Smoka, ale broń Boże nie pisz na siłę, nie ma nic gorszego.
    Ściskam ciepło i życzę weny [natchnienia] i wielu ciekawych pomysłów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh Boziu, naprawdę uwielbiam twoje komentarze, Hybris. Widać, że czytasz dokładnie i pokazujesz mi, że jednak spełniłam swoje autorskie zamierzenie i skłaniam do refleksji. To naprawdę podnosi na duchu, a twój komentarz staje się wielką motywacją, za co serdecznie dziękuję.

    Jeśli Hetali nie czytałaś ani innej mangi&anime, to mogę jedynie gorąco zachęcać. To jest naprawdę fascynujący świat, a w przypadku Hetalii, naprawdę kupa zabawy. Mamy personifikacje krajów, które są ograniczone przez swoją historię, naród i rządzących. Nie mogą zapomnieć sobie dawnych uraz, jednak starają się, bo przecież to i tak nic nie wniesie wypominanie Grunwaldu Niemcom ;D. Kupa zabawy, a już w szczególności polecam fandom, który ma takie pomysły, jakie autorowi mangi się nie śniły xD

    Teraz do interpretacji.
    Szaleństwo [żart mi się podoba xd] zostało napisane przeze mnie w moich niechlubnych latach gimnazjum, czyli gdzieś tak kilka lat temu. Przez przypadek odkopałam to w zamętach swojego dysku i jakoś zawsze sentyment pozostaje. Nie mogłam od tak odpuścić. Poprawiłam, bo wiadomo, styl z czasem się zmienia, żeby nadać temu ręce i nogi. Szaleństwo to mój pierwszy krok ku fandomowi Hetali. Posiadam jeszcze kilka miniatur w tym stylu i myślę, że je tutaj też kiedyś opublikuje, a co mi tam ;D
    Szaleństwo może objawiać się różnie, ale zawsze walczy z Rozumem. Nie chce zejść na drugi plan.
    Wiesz, że to samo powiedziała moja przyjaciółka o pochylonych zdaniach? Też stwierdziła, że są o tyle ładne i lepiej je sobie poczytać same xd Nie wiem nawet jak mi to przyszło, Wen się zjawił i rozkazał i tak zostało.

    Co do munduru i postrzału. Dobrze zinterpretowałaś to. Mundur jest znoszony, wojna trwała zbyt długo. Szczerze powiem, że z raną ramienia zgapiłam z filmów xD Wiem, że to lamersko brzmi, ale w filmach nie zawsze padają po postrzale w ramię, ale poza tym uważam, że Polska jako kraj przeżyła naprawdę wiele, dlatego kula w ramię nie jest czymś na tyle poważnym. Boli, piecze, ale Polska to dumny kraj, stara się nie zgiąć ile może.
    Chłopcem w zamierzeniu ma być Gilbert. Konrad Mazowiecki sprowadził Zakon Krzyżacki na ziemie polskie, by ten bronił Polskę przed najazdami barbarzyńców. Ma to ukazać ten kontrast między przeszłością, kiedy Gilbert obiecywał obronę i szczerze kochał Polskę, a współczesnością, kiedy strzela do niego.
    To sojusz. Prusy książęce. Zakon Krzyżacki został lennikiem Królestwa Obojgu Narodów, a moją inspiracją był obraz Jana Matejki, który właśnie w mniej więcej tak jak jest opisane przedstawił to w "Hołdzie Pruskim".
    Gilbert to Prusy. Gwałtowny, brutalny i myślący tylko o sobie, jednak potrafił wykrzesać pewną miłość dla bliskich sobie osób, w których zaliczał Polskę. Niby nic miedzy niema, zwierzęce przyciąganie, ale jest tam coś jeszcze, do czego Polska nie chce się przyznać.
    Personifikacje mają to do siebie, że mimo tego, że wyglądają i zachowują się jak ludzie, nie są ludźmi, są krajami. Nie mogą sobie pozwolić na Szaleństwo. Choćby chciały, ich los zależy od ich narodu. Taka samowolka kosztowałaby ich zbyt wiele. Łatwo jest walczyć z wrogiem, nie kochankiem. Czasami jednak każdy ma dosyć. Chce po prostu skusić się, poddać chwilowemu szaleństwu. Polska jest racjonalny. Prusy czuje się zdradzony.
    Jako, że jestem fanką tego parringu PrusPol i według mnie jest to jedyny słuszny, więc po prostu nie wyobrażam sobie między nimi nic innego. Dla mnie to nieszczęśliwa historia miłosna. Każdy z krajów musi dbać o własne interesy, jednak nie mogą o sobie zapomnieć. To ich dusi. O ile Prusy był skłonny zaryzykować, tak Polska, chyba po raz pierwszy w życiu, wolał być racjonalny.

    Dziękuję serdecznie za komentarz. Naprawdę umiesz spełnić marzenia autora <3

    Również pozdrawiam mocno,
    L.

    Ps. Gryf i Smok się pisze, ale wolę nie zmuszać się do tego, bo naprawdę wyjdzie mi jeszcze katastrofa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, moje ego właśnie urosło do niewyobrażalnych rozmiarów. Wow, dziękuję, staram się zawsze wgłębić w tekst, szczególnie jeśli widać, że zwykłe przeczytanie to jednak tylko przeczytanie, więc próbuje zrozumieć zamierzenie autora. Twoje teksty nadają się do tego idealnie.

      Btw, także kocham czytać Twoje komentarze, nie każdy autor w trakcie odpowiedzi pisze długi komentarz, a to naprawdę miłe, bo widać, że przeczytał i chce odpowiedzieć. Ja także dziękuję, że odpowiadasz i rozjaśniasz niektóre kwestie (taak, to zachęca do dalszego komentowania, a kiedy widzę, co wyrabiają niektóre autorki na swoich blogach, to aż mnie dreszcz przeszywa ;p).

      Wiesz, planuję już od jakiegoś roku zabrać się za mangę, ale nie potrafiłam się przekonać. Jeśli jednak polecasz Hetalię, to z chęcią się zapoznam, szczególnie, że opis, jaki przedstawiłaś, wydaje się całkiem ciekawy i inspirujący (personifikacja państw daje naprawdę dużo możliwości). Także tego, postaram się przeczytać w najbliższym czasie. A można tę mangę znaleźć gdzieś w internetach? Od jakiegoś czasu przyjemniej czyta mi się niektóre rzeczy na komputerze :D.

      [O, dzięki!]. Tego tekstu raczej nie oceniłabym na gimnazjum, przynajmniej nie na przeciętnego ucznia. Ale śmiem twierdzić (na podstawie tej miniatury, bo nie ma to jak oceniać ludzi po tekstach), że byłaś zdecydowanie ponad przeciętną. Jeśli opublikujesz, z pewnością przeczytam, mam nadzieję, że już po zapoznaniu się z Hetalią xD.

      Szkoda, że Rozum nie może współłączyć się z Szaleństwem, byłoby raczej ciekawie (ale to szaleńczy przypadek, mogłoby być również niebezpiecznie.

      Urozmaicają tekst, a poza tym ładne rzeczy zawsze chętnie się czyta, więc już lubię Twoją przyjaciółkę (kiedy ułożyłam to zdanie w głowie, naprawdę brzmiało sensownie).

      Okej, teraz rozumiem, Polska rzeczywiście, skoro tyle przeżyła, nie powinna (z powodu honoru i dumy) od razu upaść. Tylko na podstawie przeciętnego Kowalskiego (nie żebym miała coś do Kowalskiego) można by wywnioskować, że taki K. upadnie, będzie się darł jakby go zarzynano - ja bym tak zrobiła, tak myślę. Ale rozumiem, Polska skoro już trochę przeszedł, cóż, nie wypada.

      I od razu widać, jak to się uważało na historii. Dzięki za wytłumaczenie, coraz bardziej pojmuję przedstawioną sytuację.

      To dobrze, że trochę emocji i miłości w sobie Gilbert jednak ma, zaczęłam się o niego obawiać. I o Polskę. Bo coś między nimi musi być, nawet jeśli któryś z nich nie przyjmuje tego do wiadomości.

      Czyli na dłuższą miarę ta decyzja, pozwolenie na Szaleństwo, była nieprawidłowa i ciężko opłacalna. Tylko skoro Polska jest racjonalny, to czemu na to pozwolił? Wiem, że każdy ma czasami ochotę na zakazany owoc. To jednak odrobinę nielogiczne w ich zachowaniu. Tym bardziej, że, jak zrozumiałam, uczucie pojawia się między nimi odrobinę później, czyli dlaczego Polska nie wziął sobie takiego Czech (poprawna konstrukcja rulez). Miałby mniej kłopotów na przyszłość, mniej zmartwień i mniej śmierci. Opcja o wiele bardziej opłacalna.
      A ten akapit wszystko wyjaśnia. Jestem po stronie Prus. Podjęli ryzyko, to niech je przytrzymają, dotrzymają czy co się tam z ryzykiem robi, a nie Polska ucieka. Zrobił coś, to niech poniesie konsekwencje (w tym momencie mam ochotę powiedzieć "to jednak tylko człowiek", ale to nie człowiek, więc powiem "to jednak tylko kraj").

      A ja dziękuję za odpowiedź, bardzo się cieszę ;) (przez Ciebie moje ego będzie stanowczo za duże).

      Ściskam ponownie i pozdrawiam,

      PS No no, na siłę to nie to samo, więc tylko czekaj na wenę, a nuż przyjdzie na moją prośbę :)

      Usuń
    2. Nie rozumiem niektórych autorów. Odpowiadanie na komentarz to naprawdę miłe xD Dziękuję za odpowiedź ;D Moje ego też puchnie^^

      Naprawdę zachęcam. Świat mangi&anime to niekończąca się historią. Jest tak różnorodny i kolorowy, że naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Są przeróżne mangi, podobnie jak książki.
      Co do Hetalii, szczerze, oryginał też jest całkiem w porządku, ale na pewno o wiele uboższy od fandomu. Zazwyczaj tak jest, więc cię pewnie nie zaskoczę xD Jeśli chodzi o mangę - to jeśli chcesz na dysk ściągnąć, pewnie znajdziesz na jakimś chomikuj. Sama niestety nie mam tego na moim netbooku, tylko zostało w domowym komputerku =.=, który oddalony jest tak ode mnie na ok. 360 km ><. Jeśli chodzi online, po polsku, to myślę, że na Centrum Mangii powinna być, a jak nie straszny ci jest angielski to tutaj - http://mangafox.me/manga/hetalia/

      Jak mówię, sama manga nie jest tak fajna jak fandom. Dobrze jednak ją poznać, by ogarnąć co i jak. Gdzie dół, gdzie góra xD

      Ogólnie wiem, że każdemu Gimnazjum kojarzy się z gimbazą i tym podobne, jednak moje pokolenie [jak to brzmi?] nie było jeszcze tak straszne jak dzisiejsze, bez urazy dla kogokolwiek.
      Ja ogólnie pisałam już w podstawówce i odkryłam świat fandomu zarówno książek jak i manga&anime, dlatego też może dlatego tak wygląda. A moją motywacją do tego była właśnie Mańka <3, meine Freunde, która zawsze czytała i komentowała moje teksty. Dzięki niej nie poddawałam się i rozwijałam skrzydła.

      Z ramieniem może być naciągane, zrozumiem to, jednak taka moja wizja. Jesteśmy uparci, a już w szczególnie nasz kraj, a wiadomo, że Polak tak łatwo karku nie ugnie, będzie się starał do samego końca zachować swoją dumę. Albo po prostu jestem zbyt zagorzałą patriotką, by inaczej to widzieć xD.

      Powiedzmy, że po prostu Polska się poddał szaleństwu. Nie powinien tego robić, ale nie wytrzymał. Wiedział, że to się nie może udać, a jednak pozwolił na to. To właśnie, według mnie, jest ten pierwiastek ludzki w personifikacjach. Niby nie są w pełni człowiekiem tak jak my, ale jednak wciąż są do ludzi podobne. Ciężko mi to wyjaśnić xD.
      Jak już wspomniałam wcześniej, paring PrusPol jest dla mnie jedynym słusznym xD. A poza tym, Czechy to brat Polski. Ogólnie słowianie zachodni [Słowacja, Czechy i Polska], to rodzeństwo, choć mimo to wiadomo, między nimi coś się może zdarzyć, np. pastwo czesko-słowackie, to jednak między Pepinem a Feliksem nie mogło zaiskrzyć xD. Przynajmniej według mnie.

      To wybór Polski. Jak już wspomniałam wcześniej, łatwiej walczy się przeciwko wrogu, a nie kochankowi. A personifikacje nie mogą sobie pozwolić na samowolkę. Podążają za swoimi rządzącymi, chociaż nie muszą podzielać ich opinii, dlatego relacje między poszczególnymi krajami są skomplikowane. Jak możesz obwinić przykładowo Ivana [Rosję], który przecież jest tylko personifikacją, zależną od swoich władców, który sam nie może o sobie decydować.

      Jeśli zagłębisz się w Hetalię, większość rzeczy które tu wyżej napisałam, staną się dla ciebie jasne jak słońce ;DD. Ja naprawdę gorąco polecam.

      Pozdrawiam,
      L.

      Ps. Bardzo dziękuję za kolejny dłuuuugi komentarz xD.

      Usuń
    3. W takim razie na pewno zajrzę :) po angielsku jestem w stanie się dogadać, ale to nie to, co wspaniały, ojczysty język, który mimo wszystko jest nieco łatwiejszy w czytaniu, przynajmniej jak dla mnie i przynajmniej na razie.

      Dziękuję za podanie stron, postaram się poszukać.

      No, fandomy to zawsze co innego, pairingi, o których się autorowi nie śniło i bohaterowie, którzy są tak inni od tych przez niego wymyślonych, że bardziej się nie da.

      O, ja też pisałam w podstawówce, niezmiennie na temat elfów (nie ma to jak wszędzie wsadzać piękne, wysokie istoty, posiadające łagodne spojrzenia oraz szpiczaste uszy).

      Fanfiction wtedy jeszcze się nie zajmowałam, wolałam wymyślać sama i wiedzieć, że to, co piszę, jest w całości moje (taki kręciek na temat prawa własności, czasem nieco kłopotliwy).

      Poziom dzisiejszego gimnazjum w pisaniu jest, krótko mówiąc, denny. Są wyjątki, które piszą lepiej, nawet bardzo dobrze, ale wyjątek potwierdza regułę. Kiedy wchodzę (przypadkiem, broń Boże specjalnie!) na stronę jakiejś gimnazjalistki, to najpierw zwracam uwagę na błędy, potem na przecinki (spacja przed znakiem interpunkcyjnym, seriously?>) i wychodzę. Ale wierzę na słowo, że Ty miałaś inaczej.

      [Bo ja, szczerze mówiąc, jeszcze się z gimbazy nie wydostałam, ale często mam wrażenie, że poziomem zachowania, myślenia i ogólnie poziomem odbiegam od rówieśników. Z reguły nie lubię podawać swojego wieku, bo ludzie od razu oceniają - gimnazjalistka, to nic nie wie - nieważne, że też tak czasami oceniam - ale po wieku nie lubię być oceniana.]

      Nie no, Polska ma być dumna, brawo za patriotyzm! Ja widzę to odrobinę inaczej przez tego Kowalskiego, ale Polska to nie Kowalski, więc okej.

      Och, chciałam braci zeswatać? Cudownie. Wspaniale. O ile pairingi m-m z niewiadowego powodu lubię, to bracia wydają mi się zbyt patologiczni, poza tym dzieci mają coś z genami i rodzą się z pewnymi defektami (znaczy w przypadku kobieta-mężczyzna, nie mężczyzna-mężczyzna:)), więc tematu nie rozwijam.

      To najpierw przeczytam Hetalię, a potem jeszcze raz Twoją miniaturę i wszystko zrozumiem, jeea!

      Też pozdrawiam i znów ściskam,
      PS Wyjęłaś mi to z ust.
      PS2 widziałaś, że nasze komentarze długością przewyższają tekst? Ktoś wejdzie i zobaczy [jaki długi tekst, o nie], a potem niespodzianka - to tylko komentarze xD.

      Usuń
  3. Haha xD Nie wiem czy będzie rozczarowany czy jednak poczuje ulgę, że to tylko komentarze?^^

    Ogólnie też jestem fanką czytania po polsku, ale akurat mangi po angielsku nie są trudne. Wystarczy się przekonać, a potem to już leci z górki.

    Elfy jakoś nigdy mnie nie kręciły, aczkolwiek obowiązkowo musiały być wciśnięte w opowiadanie. Tak pro forma, bo wiadomo, jak elf jest to i prestiż się znajdzie xD

    Ogólnie czytam kilka opowiadań, które są pisane przez gimnazjalistki czy gimnazjalistów [bo panowie to jednak też się znajdą] i wiem, że też potrafią dobrze pisać, aczkolwiek przerażająca część po prostu się do tego nie nadaje, a jednak mimo wszystko z uporem maniaka pisze dalej, co jest oczywistą rozrywką dla hejterów.

    Mnie oceniają nie tyle po wieku, co po wyglądzie. Wydaje mi się, że to jest jednak gorsze, aczkolwiek dla mnie bardziej korzystne, ponieważ dzięki temu wyszłam cało z wielu opresji. Nie ma to jak wygląd uroczego kujona i potem jest "Wioleta? Naprawdę? Przecież to nie możliwe, żeby to ona zrobiła!". O tak, jednak do czegoś się to przydało, aczkolwiek irytuje.
    Też nie jestem fanką oceniania po wieku, ponieważ to nie fair. Jedni są bardziej dziecinni, inni mniej. I to w sumie nie zależy od wieku nawet, ale niestety Gimbaza psuje innym gimnazjalistom wizerunek.

    Wiesz, u personifikacji ciężko mówić o dzieciach. Tylko Anglia się doczekał Sealandu, ale to w sumie przypadek xD.

    A mi to tam nie przeszkadza, pod warunkiem, że jednak zachowane jest to łamanie pewnych zasad etycznych. Incest jest naprawdę fajny, kiedy autor skupi się na postaci i tworzy jej naprawdę dobry portret psychologiczny.

    Pozdrawiam jeszcze raz,
    L.

    Ps. Naprawdę się rozkręcamy xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Informuję, że przeniosłam http://aberracja-umyslu-prostego.blogspot.com/na nowy adres http://akinese.blogspot.com/. Na tym blogu znajdują się moje różne opowiadania i od teraz tam proszę wypatrywać nowych rozdziałów.
    Pozdrawiam, Niah.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy